TU Europa radzi, aby w razie nagłego wypadku czy zachorowania za granicą nie działać na własną rękę, tylko od razu dzwonić do Centrum Alarmowego ubezpieczyciela. Co istotne, z polisą TU Europy nie musimy martwić się o koszty połączenia. 

Bez obaw o koszty połączenia 

TU Europa, we współpracy z firmą ISON Care, która jest partnerem ubezpieczyciela w usługach assistance w podróży, jako pierwsza w Polsce umożliwiła wykonanie połączeń telefonicznych przez internet z każdego zakątka świata za pośrednictwem strony internetowej ttps://tueuropa.dzwonbezkosztow.pl. By skontaktować się z towarzystwem wystarczy wejść na stronę i nacisnąć przycisk słuchawki, aby połączyć się z Centrum Alarmowym TU Europa. 

Kiedy na świecie rosną koszty usług medycznych, lepiej nie działać na własną rękę, tylko od razu dzwonić do Centrum Alarmowego. Po potwierdzeniu ochrony przejmujemy wtedy wszelkie formalności i rozliczenia z placówką medyczną – mówi Katarzyna Szepczyńska, dyrektor Departamentu sprzedaży ubezpieczeń turystycznych w TU Europa. 

Istotne jest to, że połączenie nie wymaga poniesienia żadnych innych kosztów oprócz ewentualnych opłat za dostęp do internetu. 

Jak się przygotować na wypadek konieczności skorzystania z polisy? 

Podczas podróży przede wszystkim warto zapisać numer centrali alarmowej ubezpieczyciela w swojej komórce, to samo powinni zrobić nasi towarzysze w podróży. Dobrze jest mieć pod ręką numer polisy, ponieważ przyda się w kontakcie z centrum alarmowym ubezpieczyciela w razie wypadku lub choroby, albo w razie, gdy ubezpieczony wyrządzi komuś szkodę – ubezpieczyciel po potwierdzeniu ochrony może przejąć rozliczenia kosztów wypadku w ramach ubezpieczenia OC zawartego w polisie. 

W razie wypadku bezzwłocznie trzeba zadzwonić do centrum alarmowego ubezpieczyciela, aby ten jak najszybciej mógł skontaktować się z placówką medyczną, potwierdzić ochronę ubezpieczeniową i przejąć koszty leczenia, w razie potrzeby poinformować bliskich, zorganizować transport do Polski lub pobyt osoby bliskiej na miejscu. 

Pamiętajmy o tym, że bardzo często liczy się czas, a niestety organizacja szczególnie transportu medycznego jest operacją bardzo skomplikowaną, bo oprócz konieczności uzyskania szeregu zgód, na przykład od służb lotniczych, odbywa się w porozumieniu z lekarzem prowadzącym, lekarzem z firmy asystorskiej, jak również lekarzem ze strony przewoźnika medycznego. 

Polisa dopasowana do potrzeb 

Nie zapominajmy o tym, że usługi medyczne na całym świecie drożeją. Podczas podróży może się okazać, że szybka porada medyczna, która kosztowała 50 euro, obecnie kosztuje nawet trzy razy tyle. Z uwagi na to, że ustawa o usługach turystycznych nie narzuca biurom podróży oferowania konkretnej sumy ubezpieczenia, podstawowe pakiety ochrony, które biura mają obowiązek dodać do wycieczek są coraz szersze i oferują coraz wyższe sumy na koszty leczenia i transport medyczny. 

– Sumy w ubezpieczeniach obowiązkowo dodawanych do wycieczek przez biura podróży nie przekraczają jednak zwykle 100-150 tys. zł. O ile taka suma w połączeniu z kartą EKUZ może wystarczyć na pokrycie podstawowych kosztów podczas bliskich podróży europejskich, to już na zdarzenia o poważnych konsekwencjach medycznych i na leczenie w odległych zakątkach świata może nie być wystarczająca. Do wycieczki warto więc dokupić dodatkowe ubezpieczenie na wyższe sumy albo w biurze podróży, albo bezpośrednio u ubezpieczyciela – mówi Katarzyna Szepczyńska. 

Warto to brać po uwagę, szczególnie, że zakup ubezpieczenia to wydatek rzędu kilku euro za dzień, czyli stosunkowo niewielki ułamek całego kosztu wyjazdu. Biura, które współpracują z TU Europa, mogą zaoferować ubezpieczenia na sumę o wartości nawet pół miliona euro, to ponad 2 mln zł. 

– To może oczywiste, ale niech polisa nie zwalnia nas z ostrożności i dbałości o siebie i bliskich na urlopie – podkreśla Katarzyna Szepczyńska. 

Źródło: TU Europa