Szukając oferty dotyczącej ubezpieczenia mieszkania możemy spotkać się z dwoma pojęciami – „all risk” i „ryzyka nazwane”. Nie każdy wie, że formuły te dotyczą zakresu ochrony. Czym dokładnie się różnią i kiedy ubezpieczenie All Risk’owe to dobry wybór? 

Ubezpieczenie mieszkania? Zdecydowanie All Risk! 

Na początku warto wyjaśnić, że All Risk to ubezpieczenie od wszelkich nagłych i niespodziewanych zdarzeń, które mogą powodować szkody w ubezpieczonym mieniu. Zakres takiego produktu dotyczy nawet takich sytuacji, których nie znajdziemy w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia (OWU). Oczywiście warunkiem jest to, by nie były wyłączone z odpowiedzialności ubezpieczyciela. W zakresie takiego ubezpieczenia oprócz ryzyk standardowych (takich jak: pożar, wybuch, przepięcia, uderzenie pioruna, powódź, zalanie czy kradzież z włamaniem) znajdują się ryzyka mniej oczywiste, takie jak np. szkody wyrządzone przez zwierzęta dzikie (gryzonie, kuny, dziki, bobry czy dzięcioły), ale także zwierzęta własne. Standardem w takim ubezpieczeniu jest również graffiti, kradzież zwykła – czyli kradzież bez widocznych śladów włamania, która obejmuje kradzież mienia z posesji, tarasu czy balkonu, a także szkody własne, nawet te które wynikają z tzw. rażącego niedbalstwa, jak np. pozostawienie otwartych okien w wyniku czego doszło do kradzieży lub zalania w czasie deszczu, pozostawienie na kuchence gotującego się obiadu w czasie nieobecności w domu czy zalanie wskutek nieumyślnego pozostawienia lejącej się wody z kranu. 

A może ryzyka nazwane? 

Zdarzyć się może, że spotkamy się z poglądem mówiącym o tym, że ubezpieczenie mieszkania może sprowadzać się tylko do ochrony od ryzyk nazwanych. Zakres tego typu obejmuje ochroną wyłącznie zdarzenia losowe, które są szczegółowo wymienione w OWU. Najczęściej jest to tylko kilkanaście podstawowych ryzyk, takich jak szkody żywiołowe, czyli zjawiska naturalne: pożar, wybuch, przepięcia, zalanie, uderzenie pojazdu, upadek statku powietrznego, silny wiatr, deszcz, grad, powódź czy też wyrządzone przez człowieka jak kradzież z włamaniem czy dewastacja (wandalizm). 

Czy zatem ubezpieczając mieszkanie warto ograniczać zakres ubezpieczenia tylko do kradzieży i szkód żywiołowych? Niewątpliwie doświadczenie pokazuje, że w mieszkaniu może dojść do wielu ryzykownych zdarzeń, które ciężko jest sobie nawet wyobrazić, a co dopiero przewidzieć. Kanapa pogryziona przez psa, rolety wyrwane przez kota czy też rozbite płytki w kuchni czy łazience po upuszczeniu ciężkiego naczynia to tylko niektóre przykłady szkód, które mogą przydarzyć się w mieszkaniu, a które nie są pokrywane w ramach ubezpieczenia na ryzykach nazwanych. Z tego powodu warto się zastanowić nad nieco szerszym zakresem ochrony. 

Dodatkowy zakres ubezpieczenia 

Zawierając umowę pamiętajmy także o ubezpieczeniu OC. Zalanie sąsiada czy nawet kilku sąsiadów mieszających poniżej może wiązać się z ogromnymi kosztami, a jeśli u pod nami znajduje się serwerownia lub gabinet dentystyczny, straty mogą wzrosnąć wielokrotnie. Warto także mieć dobry assistance, czyli pomoc specjalisty w domu – w tym bardzo przydatne świadczenia takie, jak np.: lokal zastępczy po szkodzie czy naprawa sprzętu RTV lub AGD. W ubezpieczeniu All Risk nie tylko ubezpieczenie mienia jest warte uwagi, ale także inne opcje, które łącznie tworzą pakiet ochronny w pełnym zakresie. Np. InterRisk w ramach polisy Dom Max oferuje nam ubezpieczenie przenośnego sprzętu elektronicznego od wszystkich ryzyk nie tylko w domu czy mieszkaniu, ale również na obszarze całego świata. Do wyboru mamy także atrakcyjne OC z wieloma rozszerzeniami, ochronę prawną, NNW, ubezpieczenie roweru czy innego sprzętu sportowego, medycznego, muzycznego i optycznego poza domem, szeroki Assistance domowy i medyczny, koszty leczenia i bagaż w podróży, a także możliwość ubezpieczenia domków letniskowych czy nagrobków w ramach jednej umowy z mieszkaniem lub domem. 

Źródło: InterRisk TU S.A. Vienna Insurance Group