Rzecznik Finansowy przypomina, że właściciele polis OC w DallBogg nie mogą liczyć na automatyczne przedłużenie ochrony tego obowiązkowego ubezpieczenia. Ze względu na decyzję nadzoru finansowego, klienci muszą samodzielnie zawrzeć nową umowę w innym towarzystwie. Niestety brak reakcji może słono kosztować. 

Koniec automatyzmu, koniec wygody 

Jak już pisaliśmy, z dniem 17 kwietnia 2025 r. Komisja Nadzoru Finansowego zakazała firmie DallBogg wystawiania nowych polis obowiązkowego ubezpieczenia OC. W praktyce oznacza to, że klienci tej firmy muszą wcześniej zadbać o ochronę ubezpieczeniową w innych towarzystwach. Niestety zasada automatycznego przedłużenia, która standardowo chroni kierowców, tutaj nie zadziała. 

– Zasada automatyzmu ma chronić konsumentów przed negatywnymi skutkami zapomnienia o zawarciu nowego OC komunikacyjnego na kolejny rok i na co dzień spełnia swoją funkcję. W tej wyjątkowej sytuacji ona nie ma zastosowania. Oznacza to, że jeśli posiadaczowi OC komunikacyjnego w firmie DallBogg umowa kończy się np. 18 czerwca to wcześniej musi zawrzeć nową, w innym towarzystwie z okresem ochrony od 19 czerwca  – wyjaśnia Aleksander Daszewski z biura Rzecznika Finansowego. 

Pomocne przypomnienia 

Z opublikowanych informacji wynika, że informacje o końcu ochrony mogą przyjść z kilku źródeł – od agentów, brokerów, DallBogg, a także z aplikacji mObywatel. Jednak, co istotne sam zakup nowego OC spoczywa już na kierowcy. 

– Firma DallBogg ma jednak zakaz zawierania nowych polis OC komunikacyjnego. Umowy zawarte lub wznowione do 17 kwietnia 2025 r. pozostają ważne, a DallBogg jest zobowiązany do rozpatrywania zgłoszonych roszczeń i do wypłaty należnych odszkodowań. Po 17 kwietnia nie może już zawierać nowych umów ani wznawiać dotychczasowych polis na kolejny rok – wyjaśnia Jacek Barszczewski z Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego. 

– Przed końcem okresu ważności umowy OC komunikacyjnego jej posiadacze zaczynają dostawać tzw. wiadomości typu push. To znaczy, że na smartfonie pokazuje im się co kilka dni odpowiednia informacja. Ważne jest jednak, aby w ustawieniach aplikacji mieć włączone powiadomienia push – mówi Marek Gieorgica z Ministerstwa Cyfryzacji. 

Warto dodać, że dodatkowo, bułgarski nadzór również ograniczył działalność ubezpieczyciela. 

Nie masz OC? Zapłacisz dwa razy 

Należy, zatem pamiętać, że brak ważnej polisy OC wiąże się z karami nakładanymi przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Ale to nie wszystko – w razie szkody, nieubezpieczony kierowca będzie odpowiadał finansowo za powstałe zdarzenie. W praktyce wygląda to tak, że UFG wypłaca odszkodowania i świadczenia poszkodowanym przez nieubezpieczonych sprawców, a następnie domaga się od tych ostatnich zwrotu wypłaconych kwot. 

– Łączna kwota, którą mają obecnie do zwrotu nieubezpieczeni sprawcy, sięga już blisko 400 mln zł. Średnia wartość regresu wobec nieubezpieczonego sprawcy to ponad 22 tys. zł, zaś rekordzista ma do zwrotu prawie 5 mln zł. Wszystko to przy średniej cenie polisy wynoszącej ok. 700-800 zł – wylicza Damian Ziąber z UFG. 

Dlatego dla bezpieczeństwa najlepiej sprawdzić ważność swojej polisy na stronie UFG.pl – wystarczy numer rejestracyjny pojazdu. Jest to niewątpliwie szybki i bezpłatny sposób na to, by uniknąć poważnych konsekwencji. 

Źródło: Rzecznik Finansowy