500 kilometrów udało się przejechać rozbitym busem polskiemu kierowcy. Dużo? Plan był jeszcze bardziej „ambitny”. Kierujący Renault Master miał w planach odbyć podróż liczącą ponad 2 tysiące kilometrów.

Odliczamy:

  • brak reflektora,
  • brak błotnika,
  • dziura w szybie,
  • zmaskrowane drzwi,
  • zniszczony słupek przedni,
  • pogięty dach.

To tylko część z licznych uszkodzeń, które można wyłapać na zdjęciu rozbitego pojazdu.

O całej sprawie dowiedzieliśmy się z Twitterowego konta hiszpańskiej policji z Navarry. W rozmowie z funkcjonariuszami kierowca przyznał się, że wypadek miał miejsce w okolicach Madrytu. Nie chciał jednak naprawiać auta za granicami Polski… Do kraju brakowało mu 2 tysięce kilometrów, a do miejsca gdzie zarejestrowany jest pojazd – tysiąc więcej.

Szalona podróż została ukarana mandatem w wysokości 500 euro. Roczne ubezpieczenie Assistance (pozwalające na zholowanie do kraju) dla takiego pojazdu to koszt około 300 zł. Niebezpieczeństwo jakie generuje na drodze takie auto jest nie do oszacowania…

Źródło: interia.pl, twitter.com/policiaforal_na