Wydawać, by się mogło, że dzięki dopłatom do ubezpieczeń z budżetu państwa, wzrośnie liczba ubezpieczonych hektarów. Okazuje się jednak, że rolnicy wciąż nie są zadowoleni z możliwości ubezpieczenia. Dlaczego?
W 2017 roku zawarto 162 969 umów ubezpieczenia (162 163 upraw rolnych i 806 umów ubezpieczenia zwierząt. W 2018 zawarto 164 933 umowy ubezpieczenia upraw i 795 umów ubezpieczenia zwierząt. Łącznie ubezpieczyciele objęli ochroną 3 255 697, 24 ha upraw rolnych oraz 17 593 295 sztuk zwierząt gospodarskich (najwięcej ubezpieczano drób).
W Polsce użytki rolne to ok. 15 milionów ha. Każdy rolnik, który otrzymuje dopłaty musi ubezpieczyć połowę swoich upraw.
Jakie plany na 2019 rok?
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zakłada ubezpieczenie 43,4% upraw. Budżet jest gotowy na dopłaty, ale nie wiadomo czy plan zostanie w pełni wykonany. W samym 2018 roku kwota dopłat wynosiła 449 914 801,62 zł, a zaplanowana suma wynosiła 852 603 000 zł. MRiRW informuje, że niewykorzystane środki wracają spowrotem do budżetu państwa.
MRiRW na 2019 rok podpisało porozumienie w sprawie dopłat z budżetu państwa do ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt z takimi Towarzystwami Ubezpieczeniowymi jak:
- Powszechnym Zakładem Ubezpieczeń S.A. z siedzibą w Warszawie,
- Towarzystwem Ubezpieczeń Wzajemnych „TUW” z siedzibą w Warszawie,
- Concordia Polska Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych z siedzibą w Poznaniu,
- Pocztowym Towarzystwem Ubezpieczeń Wzajemnych z siedzibą w Warszawie,
- InterRisk Towarzystwem Ubezpieczeń SA Vienna Insurance Group z siedzibą w Warszawie.
Rolnicy mają problemy
Okazuje się, że rolnicy już od początku sezonu mają problemy z zawieraniem umów. Chodzi tu m.in. o dotowane ubezpieczenie na trawy.
Rolnicy obawiają się, że jeśli nie zostaną wprowadzone zmiany dotyczące ubezpieczenia łąk i, gdy powtórzy się ubiegłoroczna sytuacja pogodowa, to poszkodowani rolnicy będą skazani na pomoc w wysokości 250 zł od ha, a nie np. 1000 zł.
To nie jedyny problem. Portal farmer.pl opisuje jak jeden z czytelników chciał ubezpieczyć uprawy od suszy. Niestety nie udało mu się, a pole ubezpieczył tylko od przymrozków i gradobicia.
Źródło: farmer.pl