W I kwartale tego roku Polacy wydali ponad 5,2 mld zł na ubezpieczenia na życie co stanowi podobny wynik do tego z 2019 r. Jednak okazuje się, że koronawirus może znacząco zmienić podejście ludzi do ubezpieczeń.
Szerszy zakres ochrony poszukiwany
Z ankiety przeprowadzonej na zlecenie firmy AXA wynika, że badani posiadający już ubezpieczenie chcą rozszerzyć zakres swoich polis przede wszystkim o ochronę zdrowia. Zainteresowanie wzbudzają takie świadczenia jak zachorowanie, pobyt w szpitalu czy utrata pracy. Deklaracje te wynikają z obawy przed koronawirusem. Wyniki ankiety potwierdzają trendy aktualnie panujące na rynku ubezpieczeń.
– Nie widzimy, aby klienci rezygnowali z ochrony. Dotyczy to również serwisów i świadczeń, które dodajemy do ubezpieczeń na życie. Klienci po prostu rozumieją, że nie warto, dla kilkudziesięciu złotych miesięcznie, rezygnować z ubezpieczenia, które może dać im w czasie epidemii konkretne świadczenie na wypadek pobytu w szpitalu lub rodzinie, gdyby doszło do najgorszego, czyli śmierci osoby ubezpieczonej – mówi Aleksandra Polakowska-Szymańska, dyrektor departamentu rozwoju produktów w AXA.
Kwestie finansowe barierą przy zakupie ubezpieczeń na życie
W dobie pandemii ankietowani przez AXA najbardziej docenili takie wartości jak zdrowie i rodzina, bezpieczeństwo i stabilizacja. Co ciekawe aż 76 procent badanych w obecnej sytuacji nie pomyślało o zakupie ubezpieczenia. Powodem takiego stanu rzeczy od lat są kwestie finansowe. Wynika to z przekonania badanych, że ubezpieczenia na życie są za drogie, nie mają wolnych środków na zakup polisy albo nie chcą podejmować takiego zobowiązania finansowego. Niestety koronawirus pogłębił te przeświadczenia. Według ankietowanych aktualny czas nie jest dobry na to, by zakupić ubezpieczenie, ponieważ ich sytuacja życiowa może się pogorszyć.
Szybszy dostęp do specjalistów z polisą ubezpieczeniową
Można jednak zauważyć, że od czasu wybuchu epidemii koronawirusa klienci coraz częściej pytają o ubezpieczenia związane z pokryciem kosztów pobytu w szpitalu, na OIOMie, kosztów operacji, rekonwalescencji, nakładów na leki, assistance w chorobie, czy wreszcie – o dostęp do lekarzy specjalistów.
– Sądzę, że popularność tego rodzaju usług będzie rosnąć, dlatego oferta na rynku ubezpieczeń jest coraz bogatsza. Oczywiście te serwisy nie zastąpią państwowej służby zdrowia, ale dają szybszy dostęp do coraz większego zakresu badań, do lekarzy specjalistów albo zwyczajnie poprawiają komfort opieki – dodaje Polakowska-Szymańska.
Rynek ubezpieczeń odpowiada na potrzeby klientów nowymi ofertami. Jedną z nich jest ubezpieczenie AXA, które nie ma karencji na pobyt w szpitalu i swoim zakresem obejmuje również zachorowanie na COVID-19. Ubezpieczenie z sumą 60 tys. zł w przypadku śmierci ubezpieczonego, ze świadczeniem 500 zł dziennie za pobyt na OIOMie i 150 zł za dzień pobytu w szpitalu to koszt około 500 zł rocznie. AXA jako pierwszy ubezpieczyciel z branży wprowadził usługę nielimitowanej liczby konsultacji przez telefon, wideo lub chat, które można przeprowadzić z internistą i grupą lekarzy specjalistów. Usługa ta może zostać zakupiona odrębnie od polisy na życie a jej koszt to niecałe 100 zł na rok.
Badanie zostało przeprowadzone przez AXA metodą Omnibus-CAWI, w terminie 20-25 maja 2020, na próbie reprezentatywnej 1005 Polaków w wieku 28-70 lat.
Źródło: AXA