Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w odpowiedzi na sygnały konsumentów ocenia, że na obecne podwyżki OC w przeważającej części miały wpływ czynniki ekonomiczne. Ponadto w dniu 22 listopada natychmiastowej interwencji ws. podwyżki ubezpieczeń OC domagali się od premier Beaty Szydło posłowie PO.
Jak podano w depeszy PAP w dniu 24 listopada premier Szydło, pytana podczas konferencji prasowej o ewentualną interwencję rządu w związku z gwałtownym wzrostem cen na rynku obowiązkowych polis komunikacyjnych OC, deklarowała, że czeka właśnie na rozstrzygnięcia z UOKiK.
Z kolei UOKiK, zapytany przez PAP o dotychczasowe efekty tych działań, podał, że we współpracy z Komisją Nadzoru Finansowego „od jakiegoś czasu” analizuje sytuację na rynku w związku z podwyżką cen polis OC i AC.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował: „W pierwszej kolejności analizowane są sygnały, które wpływają od konsumentów. Monitorujemy też zachowania rynkowe. Oceniając dotychczasowe sygnały od konsumentów oraz z rynku, wydaje się, że na obecne podwyżki w przeważającej części miały wpływ czynniki ekonomiczne, np. skutki wojny cenowej ubezpieczycieli prowadzonej od lat, potrzeba przywrócenia rentowności oferowanych ubezpieczeń komunikacyjnych. Oczywiście na bieżąco analizujemy to, co do nas napływa – jeśli będą podstawy – będziemy działać administracyjnie. W tej chwili prowadzimy badanie rynku” .
Z kolei prezes UOKiK Marek Niechciał mówił, że podwyżki OC mogą być przynajmniej częściowo uzasadnione i nie są związane z samą konkurencją: „ Przez wiele lat ubezpieczyciele ponosili straty i to coraz większe na tym produkcie. Łącznie w ciągu paru lat stracili 4 mld zł. To nie oznacza, że mają prawo też do podwyżki, ale są wzywani zarówno przez nadzór finansowy, jak i przez prawo, które wymaga, że nie można sprzedawać polis ze stratą”.
Źródło: www.pap.pl