W ofercie biur podróży znajdziemy wiele wariantów ubezpieczeń podróżnych. Na mocy ustawy o usługach turystycznych operatorzy do każdej wycieczki dołączają obowiązkowo pakiet podstawowy, którego suma ubezpieczenia nie przekracza zwykle 100-150 tys. zł. Jednak to zdecydowanie za mało jak na koszty leczenia w odległych zakątkach świata.
Wysokie koszty leczenia
Zazwyczaj ubezpieczenia oferowane nam przez biura podróży zawierają sumy ubezpieczenia, które nie przekraczają 100-150 tys. zł. Niestety w razie nieprzewidzianych sytuacji kwoty te mogą nie być wystarczające.
– Do podstawowego pakietu, który mamy od biura podróży, zalecam dokupić polisę dodatkową, z jak najszerszym zakresem i jak najwyższymi sumami ubezpieczenia, niezależnie od stanu zdrowia, wieku i planowanych aktywności sportowych. Powód? Koszty leczenia, szczególnie transportu medycznego, są po prostu bardzo wysokie. Tylko wezwanie karetki, pomoc medyczna i kilka dni w szpitalu w USA albo w krajach Ameryki Południowej, obecnie jednych z najdroższych na świecie pod względem opieki medycznej, może kosztować dobre ponad pół miliona złotych – mówi Katarzyna Szepczyńska, dyrektor departamentu sprzedaży ubezpieczeń turystycznych w Europie Ubezpieczenia.
O tym, że opieka medyczna za granicą jest dosyć kosztowna świadczą przykłady ubezpieczyciela. 22-letnia pacjentka, która przebywała w Meksyku, zgłosiła się na konsultację lekarską z powodu obrzęku w prawym ramieniu oraz nieznacznego zaczerwienienia i podwyższonej temperatury. W związku z podejrzeniem naczyniowego charakteru obrzęku zlecono badanie Doplerowskie, które wykryło zakrzepice żył głębokich. Przeprowadzono 2 operacje ratujące życie. Udzielona pomoc wyczerpała sumę ubezpieczenia wynoszącą w przeliczeniu 478 660 zł. Z kolei drugi ubezpieczony w trakcie wakacji w Laosie dostał ataku epilepsji i stracił przytomność. Do przyjazdu pogotowia prowadzono reanimację. Poszkodowany trafił do szpitala na 8 dni. Początkowo stan pacjenta pozawalał na transport jedynie airambulansem, na co mogłoby zabraknąć sumy ubezpieczenia. Stan ubezpieczonego na szczęście poprawił się na tyle, by możliwa była organizacja transportu zwykłym samolotem w asyście ratownika medycznego. Najniższy wariant ubezpieczenia spowodował realna groźbę wyczerpania sumy ubezpieczenia, polisa ta dodatkowo nie pokrywała zaostrzeń chorób przewlekłych.
Co z kartą EKUZ?
Ekspert ubezpieczyciela zwraca także uwagę, że pomimo tego, że karta EKUZ stanowi ważne uzupełnienie ubezpieczenia podróżnego to w niektórych sytuacjach dokument ten nie zadziała.
–Trzeba zdać sobie sprawę, że ubezpieczenia podróżne na wyjazdy poza Europę oferują wyłącznie ochronę na miejscu i do momentu powrotu do Polski. Kontynuacja leczenia w kraju – jak rehabilitacja lub dalsze konieczne operacje – jest organizowana w ramach NFZ, ale trzeba je zorganizować już samodzielnie. Pamiętajmy też, że poza Europą nie działa EKZU, więc tym bardziej należy się zabezpieczyć polisą. To może oczywiste, ale niech polisa nie zwalnia nas z ostrożności i dbałości o siebie na urlopie – podkreśla Katarzyna Szepczyńska.
O czym pamiętać przed wyjazdem?
O czym jeszcze pamiętać wybierając się w zagraniczną podróż? Przede wszystkim warto zapisać numer centrali alarmowej ubezpieczyciela w swojej komórce oraz mieć pod ręką numer polisy. Dane te przydadzą się w kontakcie z centrum alarmowym towarzystwa np. w razie wypadku lub choroby albo, gdy ubezpieczony wyrządzi komuś szkodę – ubezpieczyciel może przejąć koszty rozliczenia kosztów wypadku w ramach ubezpieczenia OC zawartego w polisie.
Należy pamiętać, że w razie wypadku bezzwłocznie trzeba się skontaktować z ubezpieczycielem, aby jak najszybciej mógł skontaktować się z placówką medyczną, potwierdzić ochronę ubezpieczeniową i przejąć koszty leczenia, a w razie potrzeby poinformować bliskich, zorganizować transport do Polski lub pobyt osoby bliskiej na miejscu. Nie zapominajmy także, że liczy się czas, a organizacja szczególnie transportu medycznego jest operacją bardzo skomplikowaną. Oprócz konieczności uzyskania szeregu zgód, na przykład od służb lotniczych, odbywa się w porozumieniu z lekarzem prowadzącym, lekarzem z firmy asystorskiej, jak również lekarzem ze strony przewoźnika medycznego.
Źródło: Europa Ubezpieczenia