Większość z nas wkracza już w intensywny czas świątecznych przygotowań. Najbliższe dni będziemy spędzali z rodziną otoczeni smacznymi świątecznymi posiłkami i oczywiście prezentami. Dlatego już teraz postanowiliśmy zastanowić się nad tym, co by było gdyby Święty Mikołaj musiał wykupić ubezpieczenia.
Ubezpieczenie fabryki zabawek i nie tylko
Święta są tuż tuż a to skłoniło nas do zastanowienia się nad tym, jakiego rodzaju ubezpieczeń potrzebuje Święty Mikołaj. Na początku pomyśleliśmy o jego domu na biegunie północnym. Z pewnością Święty Mikołaj powinien rozważyć zakup ubezpieczenia nieruchomości – najlepiej od wszystkich ryzyk, które kompleksowo zabezpieczy jego mienie. Ale co z fabryką zabawek? Mimo tego, że jego firma jest organizacją non-profit, napotyka wiele typowych problemów związanych z prowadzeniem działalności. Dlatego jak każdy dobry biznesmen, potrzebuje solidnej ochrony ubezpieczeniowej, aby chronić swoją firmę, gdyby coś poszło nie tak. Tu z pomocą może mu przyjść ubezpieczenie dla przedsiębiorców, które pokryje wszelkie szkody związane z prowadzoną przez niego działalnością. Szczególnie, że zatrudnianie licznej grupy elfów to duża odpowiedzialność. Nie mówiąc już o rodzaju produkowanego przez nich produktu, jakim są zabawki dla dzieci. Jesteśmy pewni, że Święty Mikołaj będzie chciał zabezpieczyć się na wypadek pożaru, zalania czy kradzieży. Dostarczanie zabawek dla wszystkich dzieci na świecie nie jest łatwe, więc Mikołaj musi być pewny, że w razie nieprzewidzianych zdarzeń, bez problemu będzie mógł kontynuować swoją świąteczną podróż.
Pamiętajmy też, że Święty Mikołaj przechowuje dużo danych na swojej liście grzecznych i niegrzecznych osób. Dlatego z pewnością potrzebuje ubezpieczenia od ryzyk cybernetycznych i związanych z RODO, tak by np. w razie włamania ochronić się przed ujawnieniem tych wrażliwych danych.
Ubezpieczenie na czas podróży
Święty Mikołaj powinien również rozważyć zakup ubezpieczenia, które obejmie ochroną jego renifery. Bez nich jego sanie będą bezużyteczne. Jednak samo ubezpieczenie sań może stanowić spore wyzwanie. Czy potraktować je, jako tradycyjny przedmiot ubezpieczenia w ramach polisy komunikacyjnej? Nie jesteśmy pewni, czy sanie zakwalifikować, jako pojazd zabytkowy, specjalistyczny czy ciężarowy, a może samolot. Nie zapominajmy również o ubezpieczeniu ładunku, który będzie rozlokowany na całym świecie. I bez wątpienia na czas tej wyjątkowej podróży Święty Mikołaj będzie potrzebował ubezpieczenia turystycznego.
A może polisa na życie?
Także polisa na życie nie będzie złym pomysłem. Szczególnie, że Święty Mikołaj ma już swoje lata a w swojej pracy naraża się na wiele zagrożeń, np. wchodzenie przez kominy. Jeszcze przed Wigilią odwiedza tysiące centrów handlowych i spotyka miliony dzieci. Nie wspominając o wszystkich innych niebezpieczeństwach, z którymi boryka się Mikołaj – może być narażony na wszystko, od nadwyrężenia pleców podczas podnoszenia dzieci po znaczne uszkodzenie słuchu w wyniku ich ciągłych wrzasków.
Jedno jest pewne, bycie agentem ubezpieczeniowym Świętego Mikołaja mogłoby się okazać sporym wyzwaniem dla każdego z nas. Bo mimo tego, że specjalizuje się w dosyć wąskiej dziedzinie to prowadzi fabrykę (która działa 24/7) wraz z ruchliwym magazynem. Zatrudnia ogromną liczbę elfów i utrzymuje stado reniferów. Ma co najmniej jeden pojazd specjalistyczny a jego działalność obejmuje cały świat. Nie mówiąc już o wymagających podróżach służbowych obarczonych dosyć dużym ryzykiem nieprzewidzianych zdarzeń.
Źródło: opracowanie własne