W dzisiejszym „Top Temacie” Krzysztof Dobies, rzecznik prasowy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, opowie jak wygląda przygotowanie wydarzenia Pol’and’Rock Festival od strony bezpieczeństwa imprezy.

Wydarzenie w tym roku po raz kolejny zostało zakwalifikowane do imprezy masowej o podwyższonym ryzyku, ale argumenty jakich użyła gorzowska Policja trochę zaskakują. Poprosiliśmy zatem o komentarz do tej decyzji. Z dzisiejszej części rozmowy dowiemy się także jakie działania zaplanowano, aby jego uczestnicy czuli się bezpiecznie. W kolejnej (za tydzień) rzecznik wyjaśni na czym polega podział patroli na „Pokojowy”, „Niebieski”, „Medyczny” i jak wyglądają działania Zintegrowanego Centrum Dowodzenia. Dowiemy się także jaką wiedzę i umiejętności musi posiadać wolontariusz biorący udział w organizacji Pol’and’Rock. Ilu przedstawicieli służb medycznych, Policji oraz Straży Pożarnej zostanie w tym roku skierowanych na festiwalowe pole.

Według opinii komendanta miejskiego Policji w Gorzowie Wlkp. Pol’and’Rock Festival, został zakwalifikowany do masowej imprezy o podwyższonym ryzyku. Jednym z powodów, decyzji gorzowskiej Policji był cyt.: „Wysoce prawdopodobna możliwość wystąpienia przemocy na tle nienawiści czy aktu agresji dążącego do celowego wywołania paniki”. Czy według Pana opinia Policji ma cokolwiek wspólnego z faktycznym przebiegiem Pol’and’Rock Festival?

Bezpieczeństwo festiwalu jest dla nas najważniejsze! Jest to kluczowy element przygotowań całego wydarzenia, największa pozycja w budżecie i… co tu dużo mówić, my w pierwszej kolejności pracujemy nad bezpieczeństwem, a dopiero później nad cała pozostałą treścią festiwalu – bezpieczeństwo bowiem ma tutaj absolutny priorytet.

W związku z czym przez te 24 poprzednie festiwale wypracowaliśmy bardzo dużo różnego rodzaju mechanizmów, pozyskaliśmy bardzo dużo wiedzy, staliśmy się specjalistami  i chwalimy się tym mocno, że jesteśmy taką imprezą, która była wielokrotnie wychwalana i wyróżniana, wskazywana jako wzorzec jeśli chodzi o zabezpieczenie imprezy masowej. Bezpieczeństwo jest to dla nas temat, z którego nie robimy sobie żartów i w żadnym wypadku nie podchodzimy do niego lekceważąco.

W 100 proc. nie zgadzamy się z tym, żeby nadawać którejkolwiek części Festiwalu Pol’and’Rock statutu podwyższonego ryzyka. Jak by się wczytać w przepisy – bo od tego trzeba zacząć – status podwyższonego ryzyka jest nadawany na podstawie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, która bardzo wyraźnie mówi, jakim imprezom ten status może być nadany. Może więc on być nadany takim imprezom, co do których jest duże prawdopodobieństwo, że zadzieją się na nich zdarzenia związane z przemocą,  z agresją czy z nieodpowiedzialnym zachowaniem uczestników tych imprez. Kiedy powstawały przepisy o podwyższonym ryzyku, dotyczyły one widzów np. meczów piłkarskich i zadym na stadionach. Imprezy o podwyższonym ryzyku muszą być tak skonstruowane, aby zapanować nad tłumem agresywnych ludzi i angażować dodatkowe środki.  

Na jakie zagrożenia jesteście przygotowani?

Przygotowujemy się na najróżniejsze zagrożenia, nawet na te, które są kompletnie nieprawdopodobne. Jeśli chodzi o Pol’and’Rock Festival – powtarzam więc, nie ma żadnej przesłanki, ani żadnego argumentu, który przemawiałby za tym, aby jakiejkolwiek części festiwalu nadać status imprezy masowej podwyższonego ryzyka. To już nie chodzi o to, że jest to dla nas organizacyjnie ogromny wysiłek, bo my się do tego przygotowaliśmy w tym roku, spodziewając się takiej a nie innej decyzji. Bronimy jednak wizerunku Festiwalu i jego uczestników.

To, że się z taką opinią nie zgadzamy to jedno. Zupełnie już abstrakcyjne jest uzasadnienie, które czytamy w dokumencie przygotowanym przez Policję. Pojawiają się tu bowiem punkty, które (takie mam wrażenie) pisała osoba nie znająca w ogóle festiwalu, nie będąca nim i co za tym idzie nie zdająca sobie zupełnie sprawy o czym pisze. W 100 proc. nie zgadzamy się na to, żeby pisać o tym, że na imprezie istnieje jakiekolwiek prawdopodobieństwo występowania zachowań agresywnych tłumów bawiącej się młodzieży. Oczywiście tutaj wyprzedzam argument Policji, która mówi: „przecież organizator sam takie zdarzenia definiuje”. To się zgadza, oczywiście my, jako odpowiedzialny organizator, przygotowując plan zabezpieczenia, przygotowujemy się na najróżniejsze zagrożenia, nawet na te, które są kompletnie nieprawdopodobne – po to tylko, żeby mieć na każdą okoliczność procedurę, wypracowane i wyćwiczone metody działania. Będziemy przygotowani nawet na to, że jak „kowadło z nieba spadnie”, to jest gotowy plan działania! Scenariuszy wydarzeń mamy zapisanych mnóstwo, ale to nie oznacza, że one się wydarzą! Te wydarzenia bardzo często są zupełnie nieprawdopodobne, ale tylko dlatego, że jesteśmy odpowiedzialnym organizatorem i podchodzimy serio do spraw bezpieczeństwa, te wydarzenia się w naszych procedurach znajdują. Wywnioskowanie i  wyprowadzenie na tle tych założeń sformułowań, że jest to impreza o podwyższonym ryzyku jest jakimś kompletnym nieporozumieniem.

Jak według Pana liczba pociągów jadących na festiwal ma się do podwyższonego ryzyka imprezy?

Liczba pociągów jako argument na to, że festiwal jest imprezą o podwyższonym ryzyku to kolejny paradoks. Liczba pociągów w ogóle nie dotyczy tego, czego ma dotyczyć opinia Policji, a mianowicie terenu i przebiegu imprezy. My nie mamy na terenie festiwalu Pol’and’Rock dworca kolejowego, w związku z czym próba takiego „rozciągania” odpowiedzialności organizatora na przestrzenie, które kompletnie od niego nie zależą jest (znowu użyję tego słowa) kompletnym nieporozumieniem i według polskiego prawa tak być nie może.

Stoimy na stanowisku, że ta opinia Policji, która próbuje narzucić na nas takie, a nie inne ramy odpowiedzialności jest sprzeczna z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych. Nie wykluczamy więc, że na drodze prawnej również podejmiemy kroki, aby się przed taką opinią bronić. W chwili obecnej analizują to prawnicy, którzy na bazie prawa administracyjnego oraz ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych – będą szukali drogi do tego, żeby z taką opinią walczyć. Opinia ta nie jest dla nas sprawiedliwa. Jeśli mówi się, że my odpowiadamy za bezpieczeństwo na kolei, a podwyższone ryzyko jest motywowane tym, że nie ma pociągów i młodzież, która będzie chciała wracać do domu, może się zachowywać nieodpowiedzialnie, to na to zgody nie ma. Poza tym – my nie mamy, jako organizatorzy,  wpływu na to, że nagle jakaś spółka kolejowa mówi „nie damy pociągów”. Pomijam fakt, że wcześniej były, a teraz ich nie ma. Podkreślam, że to są wszystko rzeczy, które są od nas niezależne, które podejmowane są bardzo często w sposób nie do końca jasny i niezrozumiały dla nas jako organizatora. Przerzucanie więc na nas jako organizatora odpowiedzialności za to i nadanie nam z tego powodu statusu imprezy o podwyższonym ryzyku jest zupełnie… nieprawdopodobne i… abstrakcyjne.

Na Pol’and’Rock Festival wydarzyć się może wiele różnego rodzaju wypadków. Złamania kończyn, omdlenia, nagłe zachorowania. Czy osoba, która np. złamie nogę potykając się o element infrastruktury może ubiegać się o odszkodowanie od organizatora?

Osoba, która korzysta z pomocy medycznej, korzysta z niej na takich samych zasadach jak w innych placówkach publicznego systemu ochrony zdrowia. Nie zapewniamy ubezpieczenia uczestnikom festiwalu. Wychodzimy z założenia, że uczestnicy dysponują swoim ubezpieczeniem. Jeśli ktoś potknie się o element infrastruktury festiwalu bądź dozna innej krzywdy związanej z elementami budowy – oczywiście jesteśmy przygotowani na taką okoliczność  i mamy ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej.

Kto zatem jest objęty ochroną ubezpieczeniową Pol’and’Rock Festival?

Ochroną ubezpieczeniową są objęci wolontariusze, pracownicy oraz współpracownicy Fundacji. Wszyscy pracownicy fundacji oraz wolontariusze są ubezpieczeni od następstw nieszczęśliwych wypadków. Bardzo duży nacisk kładziemy jednak na to, aby do sytuacji niebezpiecznych po prostu nie dochodziło. Jeśli chodzi o wypadki z elementami infrastruktury takie wypadki na szczęście nigdy miejsca nie miały. Zdarzały się natomiast urazy osób z nami współpracujących bądź współpracowników, wówczas „zadziałała” tutaj pomoc ubezpieczyciela.

Jak podchodzicie do kwestii ubezpieczenia sprzętu?

Sprzęt i elementy infrastruktury Festiwalu mają wartość kilku milionów złotych, muszą być więc objęte ubezpieczeniem. Ubezpieczamy bardzo dużo sprzętu i mienia Fundacji. Ochrona zapewniona jest albo przez podmioty wynajmujące sprzęt (wówczas koszt polisy ujęty jest w koszcie najmu), albo też takie ubezpieczenie organizowane jest bezpośrednio z naszej strony. Dział ubezpieczeń w Fundacji to bardzo poważna kwestia, której nie lekceważymy. Jest to również poważna kwestia w budżecie Festiwalu. Jeśli chodzi o Pol’and’Rock Festival ubezpieczani jesteśmy kompleksowo po to właśnie, aby każdy mógł się jak najbardziej bezpiecznie i jak najbardziej odpowiedzialnie

Przypomnijmy, że 25 edycja festiwalu Pol’and’Rock odbędzie się w dniach od 1 do 3 sierpnia 2019 r. w miejscowości Kostrzyn nad Odrą. Na czterech scenach zaprezentuje się kilkudziesięciu wykonawców nie tylko z kraju, ale i ze świata. Festiwal jest formą podziękowania osobom, które angażują się w Finał WOŚP. Za tydzień, również w ramach „Top Tematu” rzecznik opowie o pracy Pokojowego Patrolu.