Obecna sytuacja uświadomiła wielu osobom, jak ważny jest szybki dostęp do wysokiej jakości usług medycznych oraz lekarzy specjalistów. Jak wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Polskiej Izby Ubezpieczeń, co piąta ankietowana osoba, mająca prywatne ubezpieczenie zdrowotne, kupiła je lub przedłużyła w wyniku pandemii.

Wzrost zainteresowania prywatną opieką medyczną

Z badania1 przeprowadzonego w ubiegłym roku na zlecenie Polskiej Izby Ubezpieczeń wynika, że co piąta ankietowana osoba, mająca prywatne ubezpieczenie zdrowotne, kupiła je lub przedłużyła w wyniku pandemii. Dodatkowo 40 proc. respondentów nieposiadających prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego rozważało jego zakup. Ponad połowa ze względu na sytuację epidemiczną.

Pandemia bez wątpienia spowodowała wzrost zainteresowania prywatną opieką medyczną. Pokazują to nie tylko wyniki naszego badania, ale także dane ubezpieczycieli, z których wynika, że Polaków posiadających prywatne polisy zdrowotne ciągle przybywa. Ponadto osobom, które kupiły takie ubezpieczenia oraz firmom oferującym je w ramach benefitów pracowniczych, zależy na utrzymaniu ochrony ubezpieczeniowej – komentuje Dorota M. Fal, doradca zarządu PIU.

Jak wynika z przeprowadzonego badania ponad 80 procent ankietowanych zadeklarowało gotowość do ponoszenia dodatkowych miesięcznych opłat za opiekę medyczną, poza składkami płaconymi na NFZ. Ponad połowa z nich uważa, że największą zaletą prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych jest szybki dostęp do specjalistów. Dla wielu osób (29 procent) istotna jest również możliwość skorzystania z najnowszych technologii, do których dostęp w ramach systemu publicznego jest trudny. Z kolei dla 24 procent ankietowanych znaczenie ma krótki termin oczekiwania na zabieg czy operację oraz tomografię, rezonans magnetyczny i inne badania diagnostyczne (24 proc.). Co więcej 70 procent respondentów stwierdziło, że mogłoby opłacać dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne, gdyby możliwe było odliczenie tej kwoty od podatku.

Zaciągnęliśmy dług zdrowotny

Publiczna opieka zdrowotna od dłuższego czasu boryka się z problemami kadrowymi i finansowymi, a pandemia znacząco pogorszyła sytuację. System jest obecnie przeciążony. Dodatkowo, w ubiegłym roku zaobserwowaliśmy wyraźne pogorszenie stanu zdrowia Polaków, spowodowane zaciąganiem tzw. długu zdrowotnego. Mnóstwo osób odłożyło na później badania profilaktyczne i diagnostyczne, a nawet leczenie. W efekcie pacjenci trafiają do placówek medycznych, gdy choroba jest już w zaawansowanym stadium, co zmniejsza szanse na powrót do zdrowia. Pomocne byłyby więc rozwiązania, które ułatwiłyby finansowanie dodatkowych polis zdrowotnych i tworzenie prywatnych ubezpieczeń, zapewniających szybki dostęp przede wszystkim do profilaktyki oraz ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Jednym z nich może być możliwość odliczenia od podatku kwoty przeznaczanej na prywatną opiekę medyczną – dodaje Dorota M. Fal.

Prywatne wizyty u specjalisty

Praktyka pokazuje, że prywatne ubezpieczenia zdrowotne sprawdzają się w profilaktyce oraz szybkiej diagnostyce, mają też coraz większy udział w finansowaniu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Osoby biorące udział w badaniu PIU zadeklarowały, że w ubiegłym roku z prywatnej opieki medycznej korzystały przede wszystkim w przypadku zabiegów stomatologicznych (są to głównie wydatki z własnej kieszeni, a nie z pakietu medycznego), wizyt u lekarza specjalisty, badań USG lub RTG oraz rehabilitacji. Jak wynika z danych ubezpieczycieli rośnie także zainteresowanie konsultacjami z internistami i pediatrami w ramach pakietów medycznych. W najbliższej przyszłości PIU przewiduje więc dalszy wzrost popularności prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych.

1.Badanie zostało zrealizowane w dniach 1-12 października 2020 r. przez agencję SW RESEARCH na grupie 2000 aktywnych zawodowo Polaków w wieku 25-60 lat, którzy posiadają ubezpieczenie w NFZ.

Źródło: Polska Izba Ubezpieczeń