Jak podaje PBUK, już drugi raz z rzędu spada liczba kolizji z winy kierujących pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi na zagranicznych drogach. W ubiegłym roku nasi kierowcy spowodowali ich 63,5 tys. Jednak po raz kolejny wzrosła liczba szkód powstałych z winy naszych zmotoryzowanych bez ważnego ubezpieczenia OC. W 2020 roku PBUK pokryło z tego tytułu 653 świadczenia o łącznej wartości blisko 15 mln zł.
Spadek liczby zdarzeń z winy polskich zmotoryzowanych
Zebrane przez PBUK dane wskazują, że osoby kierujące pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi powodują na zagranicznych drogach ponad 170 zdarzeń dziennie. W całym 2020 roku byli sprawcami 63,5 tys. kolizji i wypadków i jest o 13 procent mniej niż rok wcześniej, bowiem w 2019 roku doszło do ponad 73 tysięcy szkód.
Niezmiennie poważne żniwo zbiera brak poczucia odpowiedzialności za bezpieczeństwo na drogach i nadmierne przekonanie o własnych umiejętnościach.
– Spadek liczby zdarzeń z winy polskich zmotoryzowanych na zagranicznych drogach, jakkolwiek pozytywny, ma swoje źródło przede wszystkim w zmniejszeniu ruchu naszych pojazdów poza granicami kraju, w związku z pandemią koronawirusa, obostrzeniami dotyczącymi podróżowania i zamknięciem granic. To, czy trend spadkowy się utrzyma, pokażą dopiero dane za bieżący rok – mówi Mariusz Wichtowski, prezes zarządu Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.
– Nasi zmotoryzowani na zagranicznych drogach w dalszym ciągu prezentują braki w umiejętnościach i kulturze prowadzenia pojazdów. Charakteryzuje ich brawura i poczucie bezkarności. Przekłada się to na dużą liczbę powodowanych przez nich zdarzeń oraz wysokie obciążenie finansowe polskiego rynku ubezpieczeniowego z tytułu tego rodzaju szkód. W 2020 r. sięgnęło ono kwoty blisko 1,3 miliarda złotych – dodaje Mariusz Wichtowski.
Najwięcej szkód na terenie Niemiec
Z opublikowanych informacji wynika, że w ubiegłym roku polscy zmotoryzowani najwięcej szkód spowodowali na ternie Niemiec – ponad 54 procent ogółu zdarzeń za granicą. Z kolei na drogach Francji wyrządzili 8 procent szkód, we Włoszech – 7 procent, w Holandii – 6 procent, a w Wielkiej Brytanii – 5 procent. Właśnie w tych pięciu krajach osoby kierujące pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi były sprawcami 80 procent wszystkich kolizji i wypadków, jakie nasi zmotoryzowani powodowali poza Polską.
Rośnie liczba wypadków bez OC
Okazuje się, że mimo tego, że liczba wypadków i kolizji spowodowanych przez kierujących pojazdami z polskimi tablicami spadła, wzrosła liczba zdarzeń spowodowanych przez zmotoryzowanych bez ważnego ubezpieczenia OC. W 2020 roku PBUK uregulowało aż 653 nowych zgłoszeń dotyczących tego rodzaju szkód.
– Z doświadczeń PBUK z ostatnich lat wynika, że zdarzenia nieubezpieczonymi pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi na zagranicznych drogach powodują na ogół Polacy, którzy osiedlają się w innych krajach, ale nie przerejestrowują swoich aut. Zazwyczaj postępują tak umyślnie, mając błędne przekonanie, że pozostaną bezkarni. Nic bardziej mylnego. Powodując wypadek nie tylko poniosą karę, przewidzianą przez lokalne prawo, niekiedy wielokrotnie wyższą niż w Polsce, ale także z ich kieszeni pokryte zostaną koszty naprawy wyrządzonych szkód. Często obejmują one zarówno naprawę pojazdów, które zostały uszkodzone w wyniku zdarzenia, jak też leczenie i rehabilitację osób, które w nim ucierpiały. W skrajnych przypadkach sprawcy finansują ustanowione przez sądy dożywotnie renty dla poszkodowanych – przestrzega Mariusz Wichtowski.
W 2020 roku PBUK uregulowało zobowiązania za szkody powstałe w wyniku zdarzeń spowodowanych przez polskich zmotoryzowanych prowadzących nieubezpieczone pojazdy na kwotę blisko 13 mln zł. Rok wcześniej sięgała ona 16 mln zł. Wskazuje to na nieznaczny spadek wydatków polskiego rynku ubezpieczeniowego za nieodpowiedzialnych kierowców.
Tu warto dodać, że po uregulowaniu zobowiązań wobec poszkodowanych, PBUK każdorazowo występuje do sprawców o zwrot całości poniesionych kosztów. Dlatego warto pamiętać o ubezpieczeniu pojazdu – szczególnie przed zagraniczną podróżą.
Źródło: Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych
Genialny artykuł!