Okazuje się, że trudności z uruchomieniem samochodu to najczęstsza przykra niespodzianka, jaka spotyka kierowców w okresie świąteczno-noworocznym. Co ciekawe, za większość awarii odpowiada elektronika wystawiana na ciężką próbę przez czynniki atmosferyczne – aż 88 % interwencji z moto assistance związanych jest właśnie z odpalaniem aut.
Pomoc w ramach moto assistance
Okres świąteczno-noworoczny to czas, w którym znacznie częściej niż w samochodach przebywamy w domu z rodziną. Zdarza się, że nasze nieużywane pojazdy stoją kilka dni na mrozie, chłodzie lub wilgoci, a co za tym idzie są znacznie bardziej narażone na ryzyko incydentów i poważnych awarii, głównie elektroniki. Stawiają one pod znakiem zapytania odwiedziny u bliskich, powrót do domu, czy poświąteczny dojazd do pracy. Co więcej, mogą także generować wysokie koszty napraw. I właśnie w takich przypadkach pomocna okazuje się usługa moto assistance.
– W okresie świąteczno-noworocznym spada mobilność Polaków, a co za tym idzie, interwencji assistance jest mniej. Dotyczą one jednak bardzo szczególnych sytuacji, kiedy nasi klienci nie mogą dojechać na Święta, Sylwestra, czy wrócić do domu. Najwięcej, bo blisko 88% interwencji dotyczy trudności z uruchomieniem pojazdów. To o 12% więcej niż w innych, chłodnych miesiącach roku. Powody wezwań to przede wszystkim awarie akumulatorów, a także świec żarowych i zapłonowych aut, które kilka dni nie były użytkowane przez swoich właścicieli – stwierdza Piotr Ruszowski w dyrektor sprzedaży i marketingu w Mondial Assistance.
Skuteczna pomoc ubezpieczyciela
W obecnych czasach samochody są naszpikowane elektroniką. I mimo tego, że niesie to ze sobą wiele korzyści generuje też większą podatność na czynniki atmosferyczne. Okazuje się również, że w przypadku awarii np. akumulatora „zwykłe” kable rozruchowe lub prostownik już nie wystarczą. Mogą natomiast przynieść więcej szkód niż pożytku. Inną kwestią jest, że w wielu dzisiejszych autach, już samo dostanie się do urządzenia magazynującego energię, często wymaga wizyty w specjalistycznym warsztacie. Również z tego powodu ilość wezwań spowodowanych awariami systematycznie rośnie.
Do częstych przyczyn awarii możemy także zaliczyć jazdę na krótkich dystansach, która uniemożliwia pełne naładowanie się akumulatora. Z kolei w przypadku aut starszej generacji źródłem problemów mogą być również przeróbki instalacji elektrycznej, czy korzystanie z tańszych zamienników, np. siłowników, czy immobilizerów, które nie są odporne na niskie temperatury lub wilgoć.
– Wzywani na miejsce awarii kierowcy pomocy drogowej to osoby posiadające wiedzę i specjalistyczny sprzęt do uruchamiania pojazdów, niezależnie od ich wieku i stopnia zaawansowania technologicznego. Dzięki temu ponad połowa interwencji na miejscu zdarzenia okazuje się skutecznych. Są oczywiście sytuacje, kiedy konieczne staje się odholowanie auta do autoryzowanego warsztatu. W takim przypadku poszkodowani chętnie korzystają z pojazdu zastępczego lub transportu do miejsca zamieszkania – podkreśla Piotr Ruszowski z Mondial Assistance.
Jak uniknąć przykrych niespodzianek
Doświadczenie pokazuje, że możemy zminimalizować ryzyko problemów z akumulatorem, pamiętając o siedmiu podstawowych zasadach:
- Ryzyko awarii rośnie, im jest on starszy.
- Pojemność akumulatora spada wraz ze spadkiem temperatury otoczenia.
- Akumulator nie załaduje się w pełni, przy jeździe jedynie na krótkich dystansach.
- Najwięcej energii zużywa się podczas uruchamiania auta. Potrzeba jej więcej, kiedy akumulator obciążają dodatkowe urządzenia, np. włączona klimatyzacja.
- Po uruchomieniu auta należy od razu przejechać kilkanaście kilometrów, aby naładować akumulator. Następnie należy podłączyć go do ponownego ładowania.
- Przyczyną problemów z odpalaniem mogą być także – niesprawny alternator, rozrusznik, świece żarowe lub zapłonowe, a także zaśniedziałe styki.
- Zbyt wysokie lub niskie napięcie instalacji elektrycznej skracają żywotność akumulatora.
Źródło: Mondial Assistance, brandscope.pl