Jednym z przykładów i sposobów na zminimalizowanie ryzyka jest chociażby ubezpieczenie domu od skutków powodzi. Polacy coraz częściej ubezpieczają swoje majątki od zdarzeń losowych, ale i tak połowa budynków pozostaje bez ochrony. Jak szacuje PIU około 60 proc. budynków jednorodzinnych i 40 proc. budynków wielorodzinnych jest ubezpieczanych od powodzi, a podobnie jest w przypadku innych zdarzeń losowych.
„Rzeczpospolita”: „W Polsce w dalszym ciągu zabudowuje się obszary, gdzie jest duże zagrożenie tym żywiołem. Można się więc spodziewać, że szkód, także nieubezpieczonych, będzie coraz więcej
Jak wskazuje „Rzeczpospolita”: „Ciągle jednak polis jest za mało. Rynek ubezpieczeniowy parę lat temu optował za rozwiązaniami upowszechniającymi ochronę w ramach systemu ubezpieczeń dobrowolnych. Towarzystwa zwracały jednak uwagę na to, że nie da się zbudować efektywnego systemu bez racjonalnej polityki zagospodarowania przestrzennego”.
PIU: „Rozwój gospodarczy i cywilizacyjny sprawia, że koszt ewentualnych katastrof pogodowych będzie coraz większy”
Klimat w Polsce się zmienia. Ekstremalne zjawiska pogodowe nasilają się powodując milionowe straty. Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu PIU potwierdza: „Nasz klimat się zmienia. Nasilają się ekstremalne zjawiska pogodowe. Jednocześnie rozwijamy się w dość szybkim tempie. Rozwój gospodarczy i cywilizacyjny sprawia, że koszt ewentualnych katastrof pogodowych będzie coraz większy. Można tego uniknąć, dlatego chcemy zwrócić uwagę na konieczność konkretnych działań, które mogą w znacznym stopniu zminimalizować negatywne skutki katastrof” – dodaje.
Prewencja najważniejsza
Jednocześnie należy pamiętać, że bezpieczeństwo i stabilizację w przypadku katastrof związanych z pogodą, mogą zapewnić jedynie zintegrowane działania organów państwowych, społeczeństwa i sektora ubezpieczeń. – Ubezpieczenia są elementem zarządzania kryzysowego, ale nie mogą go zastępować. Najważniejsza jest prewencja, zbieranie danych i ich analiza – komentuje Jan Grzegorz Prądzyński.
Rafał Mańkowski z Polskiej Izby Ubezpieczeń radzi, by poszkodowani w pierwszej kolejności postarali się zrobić dokumentację fotograficzną tego, co uszkodził żywioł
„Można to zrobić choćby za pomocą smartfona. Tam, gdzie wody już ustąpiła, można rozpocząć sprzątanie – nie trzeba czekać na przedstawiciela ubezpieczyciela. Często w umowie ubezpieczenia mieszkania jest zapis, który nakłada na klientów obowiązek, w miarę możliwości, podjęcia działań, które sprawią, że szkody będą mniejsze. Jeśli chodzi o ubezpieczenie od skutków powodzi, to powinno ono obejmować samą konstrukcję budynku, ale też wszelkie mienie, które jet w środku. Pamiętajmy żeby ubezpieczyć meble, dywany, nawet odzież” – dodaje ekspert.
Źródło: www.rp.pl, www.piu.pl