Większość z nas terminu polisa używa zamiennie z pojęciem ubezpieczenie. Ale mimo tego, że określenia te dotyczą tych samych kwestii oznaczają coś innego. Zatem co to jest polisa ubezpieczeniowa i do czego uprawnia jej posiadacza? Wyjaśniamy poniżej.
Jaka jest definicja polisy ubezpieczeniowej?
Definicję terminu polisa ubezpieczeniowa możemy znaleźć w art. 809 § 1. Kodeksu cywilnego. Mówi on o tym, że jest to dokument, który potwierdza zawarcie umowy ubezpieczenia. W praktyce oznacza to, że nie kupujemy polisy – decydujemy się na skorzystanie z ubezpieczenia, a następnie otrzymujemy dokument, który stanowi potwierdzenie zawarcia umowy, czyli polisę.
Czy zatem otrzymanie odszkodowania z danego ubezpieczenia wymaga posiadania polisy? Jak wyżej wspominaliśmy dokument ten zaświadcza o zawarciu umowy. Zakład ubezpieczeniowy może nam ją przesłać zarówno w formie tradycyjnej, jak i elektronicznej. Jest to dla nas informacja, że umowa weszła w życie i ochrona działa. Jednak najczęściej w momencie zgłoszenie szkody ubezpieczyciele wymagają od nas podania jedynie numeru polisy, bowiem w swoich bazach mają informację na temat tego czy jesteśmy ich klientem.
Polisa ubezpieczeniowa – co zawiera?
Zazwyczaj na dokumencie, który potwierdza ubezpieczenie znajdziemy informacje odnośnie zawartej umowy, takie jak:
- nr polisy ubezpieczeniowej,
- dane ubezpieczającego,
- dane ubezpieczonego,
- przedmiot ubezpieczenia,
- rodzaj ubezpieczenia,
- wysokość sumy ubezpieczenia,
- zapisy odnośnie ogólnych warunków ubezpieczenia (OWU).
Pamiętajmy jednak o tym, że dane umieszczone na polisie są uzależnione między innymi od tego, jakiej ochrony ubezpieczeniowej dotyczy owa umowa.
Tu warto wspomnieć również o terminach – ubezpieczający i ubezpieczony. Czym różnią się te pojęcia? Wykupić ubezpieczenie może inna osoba niż ta, którą faktycznie ma obejmować ochrona. Najprostszym przykładem są ubezpieczenia szkolne – umowę zawiera rodzic lub opiekun, ale ubezpieczenie dotyczy dziecka.
Potwierdzenie zawarcia umowy ubezpieczenia – czy jest potrzebne?
Jak już pisaliśmy, do wypłacenia odszkodowania ubezpieczyciel nie będzie od nas wymagać posiadania potwierdzenia zawarcia umowy. Wystarczy, że podamy numer polisy.
Jeszcze nie tak dawno prowadzący pojazdy mieli też obowiązek wozić ze sobą druk polisy. Za jego brak groził mandat w wysokości 50 zł, podobnie zresztą jak za nieokazanie dowodu rejestracyjnego i prawa jazdy. Obecnie nie jest nawet wymagane posiadanie przy sobie potwierdzenia uprawnień do prowadzenia pojazdów. Nie musimy także pamiętać o zabieraniu polisy. Dlaczego? Policja może sprawdzić, czy zawarliśmy umowę obowiązkowego OC na podstawie numeru rejestracyjnego samochodu. Jeśli okaże się, że auto nie jest objęte ochroną, to przypadek ten zostanie zgłoszony przez funkcjonariuszy do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, który to z kolei nałoży na nas karę w wysokości uzależnionej od czasu przerwy w OC, rodzaju pojazdu i najniższego wynagrodzenia, które obowiązuje w danym roku.
Źródło: UNIQA