Na naszych drogach po pierwszym półroczu 2022 r. poruszało się już ponad 50 tys. aut z napędem elektrycznym. Co więcej, wciąż zwiększa się zainteresowanie Polaków wybranymi alternatywnymi środkami transportu – np. takimi jak e-hulajnogi. Czy zatem na dobre przekonaliśmy się do elektromobilności? 

Zainteresowanie autami elektrycznymi rośnie 

Licznik elektromobilności, który został uruchomiony przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych oraz Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego wskazuje, że zainteresowanie Polaków elektrycznymi autami rośnie już od kilku lat. Z danych organizacji wynika, że po pierwszym półroczu tego roku liczba samochodów z napędem elektrycznym (osobowych i użytkowych) na naszych drogach po raz pierwszy przekroczyła 50 tys. Do czerwca zarejestrowano 11 595 osobowych „elektryków” – jest to wynik o 41% wyższy niż w analogicznym okresie 2021 r. Co ciekawe, osoby korzystające już z tego środka transportu, w większości nie planują powrotu do motoryzacji spalinowej. Taką deklarację złożyło aż 97% uczestników największego w Polsce badania kierowców „elektryków”, przeprowadzonego przez EV Klub Polska. 

UTO a ubezpieczenie 

Okazuje się, że użytkownicy hulajnóg elektrycznych oraz innych UTO są także zadowoleni z tego typu środków transportu. Raport „UTO-ENTUZJAŚCI. Urządzenia transportu osobistego i ich przyszłość w ocenie Polaków” pokazuje, że aż dziewięciu na dziesięciu korzystających z tych środków lokomocji wyraziło taką opinię. Wśród pojazdów współdzielonych prym nadal wiodą e-hulajnogi. Z najnowszych danych wynika, że Polacy mogą je wypożyczać już w 149 miejscowościach, a to blisko dwa i pół razy więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Równocześnie rośnie też flota tych urządzeń – nasz rodzimy rynek sharingu e-hulajnóg powiększył się w ciągu roku o 92%. 

Warto zaznaczyć, że wraz ze wzrostem zainteresowania alternatywnymi środkami transportu rośnie także liczba pytań o bezpieczeństwo ich użytkowników. 

Wprowadzone w maju ubiegłego roku przepisy dot. m.in. napędzanych elektrycznie hulajnóg czy rowerów to ważny krok mający służyć zwiększaniu bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego. Osoby korzystające z tych urządzeń zaczynają również dostrzegać potrzebę działań prewencyjnych. Obejmują one dostosowanie się do regulacji legislacyjnych oraz rozwagę podczas korzystania z pojazdów, ale zakup ubezpieczenia, które może uchronić nas przed odpowiedzialnością finansową w razie spowodowania szkody czy wypadku podczas korzystania nie tylko z elektrycznych hulajnóg, ale i rowerów, deskorolek, monocykli oraz ich odpowiedników bez wspomnianego napędu – zauważa Rafał Mosionek z Beesafe

Dlaczego rośnie zainteresowanie UTO? 

Można założyć, że jednym z powodów rosnącej popularności UTO i modelu sharingowego jest to, że Polacy w ramach oszczędności szukają alternatyw dla zakupu samochodu. Z badania GfK przeprowadzonego w marcu 2022 r. na zlecenie start-upu ubezpieczeniowego Beesafe wynika, że dwie trzecie naszych rodaków (67%) boi się, że w obecnej sytuacji gospodarczej nie stać ich na zakup i utrzymanie samochodu. Niestety ceny „elektryków” dla wielu z nas stanowią sporą barierę. Branża przewiduje jednak, że koszty produkcji pojazdów elektrycznych, na które ma wpływ m.in. wykorzystana w nich bateria, zostaną obniżone o 25% i do 2028 r. ceny zakupu dla wszystkich segmentów samochodów zrównają się. Ciekawostką może być fakt, że aż 86% użytkowników takich aut wskazuje, że koszty ich utrzymanie są niższe niż pojazdów konwencjonalnych. 

Źródło: Beesafe.pl