Jak wiadomo ubezpieczyciel ma prawo do tego, by obniżyć odszkodowanie, jeśli uzna, że poszkodowany swoim działaniem (lub zaniechaniem) przyczynił się do powstania szkody. Czy za takie zdarzenie można uznać jazdę rowerem bez kasku? Sąd Najwyższy ma w tej kwestii nieco inne zdanie niż Sądy I i II instancji. 

Jazda rowerem bez kasku a szkoda 

Niestety statystyki pokazują, że wzrasta liczba rowerzystów poszkodowanych w wypadkach drogowych – w ubiegłym roku było ich 3535. Nie zaskakuje raczej to, że do większości wypadków z udziałem rowerzystów dochodziło na obszarze zabudowanym. Jednak to poza obszarem zabudowanym było więcej wypadków ze skutkiem śmiertelnym. W kontekście tych danych warto przyjrzeć się temu jak wygląda kwestia odszkodowania w przypadku jazdy na rowerze bez kasku. Okazuje się, bowiem że w niektórych sytuacjach sam poszkodowany może przyczynić się do szkody, a tym samym ubezpieczyciel może obniżyć odszkodowanie. Jedną z takich sytuacji był wypadek, do którego doszło na lokalnej drodze w miejscowości W. Czternastoletnia wówczas rowerzystka zjeżdżając na mostek straciła równowagę i wpadła z rowerem do pobliskiego rowu melioracyjnego. W efekcie odniosła poważne obrażenia, które wymagały wielomiesięcznego leczenia i rehabilitacji. O zadośćuczynienie wystąpiła do gminy W., ponieważ samorząd był ubezpieczony. Jednak towarzystwo opierając się na tym, że rowerzystka jechała za szybko oraz nieostrożnie, i w dodatku bez kasku i jakichkolwiek innych zabezpieczeń odmówiło zapłaty żądanej kwoty. 

Brak kasku a obniżenie odszkodowania 

Sądy I i II instancji zgodnie wskazały, że rowerzystka pomimo tego, że była osobą poszkodowaną przyczyniła się do wypadku jadąc na rowerze bez zachowania należytej ostrożności i bez zabezpieczeń. W efekcie poszkodowana otrzymała połowę żądanej od ubezpieczyciela kwoty. Jednak Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. W swoim orzeczeniu wykazał, że mimo, że małoletnia rowerzystka przyczyniła się do wypadku, jadąc zbyt szybko i nieostrożnie, nie można było od niej wymagać, aby zadbała o kask czy ochraniacze. Sprzęt ten nie jest obowiązkowym wyposażeniem rowerzystów w Polsce, także tych poniżej 18 lat. Ostatecznie SN uznał, że brak kasku u rowerzystki, która została poszkodowana podróżując po wiejskiej drodze, nie stanowi podstawy do obniżenia kwoty odszkodowania. Sąd Najwyższy ocenił także negatywnie gminę, która właściwie nie zabezpieczyła danego terenu. 

– W tych warunkach przyczynienie się powódki, które niewątpliwie miało miejsce, jest daleko mniejsze niż przyjął to sąd apelacyjny. Zatem obniżenie zadośćuczynienia aż o 50% jest stanowczo zbyt daleko idące. Należy, bowiem ponownie rozważyć, jaki był rzeczywisty stopień przyczynienia się powódki, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy – powiedziała sędzia Monika Koba. 

Przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody 

Jak zatem ubezpieczyciele i sądy podchodzą do zagadnienia związanego z przyczynieniem się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody? Należy przypomnieć, że kluczowy jest w tej kwestii art. 362 k.c., który mówi o tym, że „jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.” A co za tym idzie, ubezpieczyciel ma prawo obniżyć odszkodowanie, jeśli uzna, że poszkodowany przyczynił się do powstania szkody. Na ten temat wypowiedział się także Sąd Najwyższy, który w swoim orzeczeniu uznał, że u podstaw tego, kiedy ma miejsce przyczynienie się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody leży ustalenie wystąpienia adekwatnego związku przyczynowego między zachowaniem poszkodowanego i doznaną przezeń szkodą. Jak widać w przypadku wspomnianej wyżej rowerzystki brak kasku nie był podstawą do tego, by ubezpieczyciel obniżył należne jej odszkodowania aż o 50%. 

W kontekście omawianej sprawy warto zauważyć, że jazda rowerem bez kasku wpływa na bezpieczeństwo rowerzysty. Dlatego zdarza się, że ubezpieczyciele argumentują zmniejszenie należnego odszkodowania tym, że wyposażenie tego typu minimalizuje ryzyko poważnych obrażeń głowy. Niewątpliwie w każdym przypadku biorą pod uwagę także szereg czynników, takich jak prędkość rowerzysty czy jego wiek. Pamiętajmy też o tym, że pomimo tego, że używanie kasków ochronnych w Polsce nie jest obowiązkowe każdy z nas powinien właściwie zadbać o swoje bezpieczeństwo przygotowując się do jazdy na rowerze – tłumaczy Paweł Racławski, właściciel multiagencji ubezpieczeniowej SuperUbezpieczenia.pl 

Źródło: opracowanie na podstawie gazetaprawna.pl; Kodeks Cywilny, sn.pl, SuperUbezpieczenia.pl