Obowiązkowe ubezpieczenie komunikacyjne zabezpiecza nas przed finansowymi skutkami ewentualnych szkód, które spowodujemy. Dlatego polisę OC powinniśmy posiadać bez względu na to czy regularnie korzystamy z samochodu, czy stoi on nieużywany. Zdarza się jednak, że niektórzy (świadomie lub nie) zapominają o spełnieniu tego obowiązku, a przecież nie ma usprawiedliwienia dla jazdy bez ważnego ubezpieczenia samochodu.

Obowiązek posiadania ubezpieczenia OC

Na mocy obowiązujących przepisów każdy posiadacz pojazdu mechanicznego jest zobligowany do tego, by zawrzeć umowę obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej  posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tego pojazdu. Bez wątpienia polisa OC ma ogromne znaczenie, gdy dojdzie do szkody – chroni obie strony uczestniczące w zdarzeniu. Poszkodowanemu zapewnia rekompensatę finansową za wyrządzone szkody, a ubezpieczonemu ochronę majątku.

Z pewnością prowadzenie pojazdu bez ważnego ubezpieczenia może wiązać się z ogromnymi konsekwencjami finansowymi. Bowiem brak polisy OC to nie tylko kara nakładana przez UFG czy mandat od policji, ale także konieczność pokrycia kosztów zdarzenia drogowego. A te ostatnie, w przypadku znacznych uszkodzeń mienia i obrażeń ciała poszkodowanego, mogą być katastrofalne.

Konsekwencje jazdy bez OC

Nawet, jeśli nie spowodowaliśmy zdarzenia drogowego możemy być pewni, że nasza niedbałość w kwestii ubezpieczenia OC zostanie wykryta a my otrzymamy wezwanie z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG). System do wykrywania nieciągłości ubezpieczeniowej, którym posługuje się UFG jest szczelny i bardzo skuteczny, dlatego opłata karna za brak OC jest sankcją w praktyce nieuchronną.  I nie ma tu znaczenia to czy przerwa w ochronie wynikała z naszego rozmyślnego działania czy jednak nie byliśmy świadomi tego, że jeździmy bez polisy.

Nieco inaczej wyglądają konsekwencje jazdy bez OC w przypadku spowodowania kolizji lub wypadku drogowego. Bo obok mandatu i opłaty karnej za brak polisy sprawca (lub solidarnie sprawca i posiadacz pojazdu, jeśli są to dwie różne osoby) będzie musiał z własnej kieszeni zapłacić odszkodowanie, bo to do niego zwróci się UFG z tzw. roszczeniem regresowym. A dotychczasowa praktyka pokazuje, że kwoty te mogą sięgać setek tysięcy a nawet przekraczać milion złotych.

Swobodne podejście do obowiązku

Dlaczego mimo tak ogromnych konsekwencji finansowych jeździmy bez obowiązkowego ubezpieczenia? Statystyki pokazują, że do najczęstszych przyczyn jazdy bez OC możemy zaliczyć takie sytuacje jak wygaśnięcie polisy zbywcy pojazdu lub błędne przekonanie o braku konieczności posiadania ważnej polisy OC (dotyczy to pojazdów, które są niesprawne technicznie i nie znajdują się w użytkowaniu). Niestety zdarza się też, że posiadacze pojazdów świadomie rezygnują z zakupu OC kierując się chęcią oszczędności czy dosyć swobodnym podejściem do obowiązku.

Z pewnością niektórzy z nas po otrzymaniu wezwania z UFG mogą poczuć się niesprawiedliwie ukarani. Szczególnie, jeśli przez wiele lat jeździli bezszkodowo i  dotychczas zawsze spełniali ten ustawowy obowiązek. Jednak pamiętajmy, że nie ma usprawiedliwienia dla jazdy bez ważnego ubezpieczenia samochodu i nawet jeśli pożyczamy czyjś samochód powinniśmy zweryfikować ważność umowy OC.

I nie zapominajmy, że koszt polisy jest tak naprawdę niczym w porównaniu do finansowych konsekwencji spowodowania szkody bez ważnego ubezpieczenia OC.

Źródło: opracowanie własne