Niskie składki, sumy ubezpieczenia i świadczenia z „NNW szkolnego”, kontrowersyjne wykluczenia w OWU, kontrowersyjne praktyki sprzedażowe – taki obraz rynku ubezpieczeń szkolnych rysuje się w raporcie opublikowanym przez Rzecznika Finansowego. Zdaniem instytucji, segment ten potrzebuje „nowego otwarcia”, diametralnie odmiennego od obecnego stanu rzeczy.
 
Zakłady ubezpieczeń powinny informować o zakresie ochrony jakiej udzielają
 
Aleksandra Wiktorow, Rzecznik Finansowy jest zdania, że na zakładach ubezpieczeń spoczywa obowiązek informowania klientów o produktach. Klienci często nie są bowiem świadomi, jaki zakres posiadaj…ą umowy, które podpisują z ubezpieczycielem: „ Każdego roku około 200 osób dzwoni i pisze do nas z prośbą o poradę lub interwencję. Przypuszczamy jednak, że więcej klientów ma różne problemy i wątpliwości. Jednak ze względu na niskie kwoty ewentualnego sporu nie podejmują działań. Na tej podstawie dostrzegamy, że klienci nie są świadomi zakresu umów „NNW szkolnego”. Mam nadzieję, że nasz raport poprawi tę sytuację. Wydaje się jednak, że ubezpieczyciele powinni lepiej informować o tym, jak działa takie ubezpieczenie. Pomoże to uniknąć rozczarowania klientów na etapie likwidacji szkody”.
 
Według RzF powinno nastąpić tzw.: „nowe otwarcie” szkolnych ubezpieczeń
Aleksandra Wiktorow zwróciła się też z apelem do branży ubezpieczeniowej o „świeże spojrzenie” na konstrukcję i sposób sprzedaży „szkolnych NNW”. Wskazała, że napływają do niej sygnały, z których wynika, że wciąż istotnym polem rywalizacji o ubezpieczenie szkoły jest wysokość dotacji dla Rady Rodziców, a nie zakres ochrony dzieci: „ To jedno z pierwszych ubezpieczeń, z którym stykają się młodzi ludzie. Obecnie widzą, że składka to rodzaj podatku czy innej obowiązkowej opłaty, którą rodzic płaci bez większej refleksji nad zakresem umowy. Z kolei po szkodzie narzeka na zbyt niską wypłatę, bo nie wie, za co tak naprawdę zapłacił. To kształtuje negatywny wizerunek ubezpieczeń. Dlatego uważam, że przedstawiciele branży powinni  rozważyć wypracowanie „nowego otwarcia” w tego typu ubezpieczeniach. Przy czym myślę tu nie tylko o ubezpieczycielach, ale też brokerach, którzy mogą odegrać istotną rolę w przygotowaniu innowacyjnych konstrukcji umów” – dodaje Aleksandra Wiktorow.
Z obserwacji ekspertów RzF widać, że zakres „szkolnych NNW” był sukcesywnie modyfikowany. Pojawiały się kolejne opcje, ale zapewniające symboliczne wypłaty. Zdaniem Rzecznika, potrzebne są jednak głębsze zmiany, w zupełnie innym kierunku.
 
Źródło: www.gu.com.pl