Przekonał się o tym polski turysta, który otrzymał rachunek za leczenie na blisko 700 tys. zł. Mężczyzna w trakcie urlopu na Majorce wymagał natychmiastowej interwencji lekarzy, po tym, jak doznał wylewu. Na szczęście Polak miał wykupione odpowiednie ubezpieczenie kosztów leczenia za granicą.

 

Mądry Polak przed szkodą

 
Rachunek za opiekę medyczną jaka otrzymał turysta z Polski to koszt: pobytu w szpitalu, dwóch operacji i transportu medycznego do kraju. Szczęściem w nieszczęściu okazał się fakt, że Polak posiadał odpowiednie ubezpieczenie turystyczne.  Nie podzielił on zatem losu Pana Stanisława, który w 2016 roku, doznając udaru  na wakacjach w Meksyku wymagał natychmiastowej opieki medycznej. Wykupił on  jednak tylko podstawowe, a nie dodatkowe ubezpieczenie w biurze podróży. Wakacje pana Stanisława kosztowały go… 800 tys. złotych.
 

Pomoc medyczna za granicą to duży wydatek

 
Niestety spora ilość polskich turystów nadal nie wyciąga wniosków i nie wykupuje odpowiedniej polisy. Nawet wizyta ambulatoryjna czy prosty zabieg potrafią być okrutne dla budżetu, a w poważniejszych wypadkach koszty leczenia są monstrualne. Klaudyna Mortka z Wakacje.pl. podkreśla, jak ważne jest wykupienie ubezpieczenia, które będzie adekwatne do naszego wyjazdu: „Kiedy kupujemy wycieczkę w biurze podróży, niejako „w pakiecie” mamy ubezpieczenie, ale tylko w wersji podstawowej. Dodatkowa polisa jest więc niezbędna zwłaszcza w przypadku chorób przewlekłych lub gdy zamierzamy urlop spędzać aktywnie – uprawiając sporty wodne lub na stoku. Ubezpieczenie podstawowe nie obejmuje takich sytuacji. A wystarczy, że na co dzień przyjmujemy leki na tarczycę, by ubezpieczyciel nie rozpatrzył naszego wniosku”.
 

Mondial Assistance: Setki tysięcy złotych wydane na pomoc Polakom w ubiegłym roku

 
„Najdroższe interwencje i pomoc udzielona Polakom w ubiegłym roku to kwoty idące w setki tysięcy zł. Choć najwyższy rachunek opiewał na wspomniane już niemal 700 tys. zł, inne sumy też były zatrważające. – 316 tys. zł zapłaciliśmy za leczenie sepsy na terenie Stanów Zjednoczonych. Kolejna bardzo kosztowana sytuacja wydarzyła się w Kenii. Mężczyzna trafił do szpitala po ataku drgawek. Badania wykazały mnogie zmiany wewnątrzczaszkowe. Transport air-ambulansem do Polski, w asyście lekarza, stanowiła znaczną część poniesionych kosztów” –  podkreśla Piotr Ruszowski z Mondial Assistance. I jak dodaje: „ ale to nie najbardziej ekstremalne przypadki w historii. W 2015 r. najdroższa pomoc medyczna udzielona Polakowi wyniosła ponad 800 tys. zł. Została zarejestrowana w Stanach Zjednoczonych i dotyczyła zasłabnięcia w wodzie w trakcie pływania w oceanie. Efektem było zatrzymanie akcji serca i ciężki stan poszkodowanego”.
 

Zakup „jakiegokolwiek” ubezpieczenia medycznego nie gwarantuje bezpieczeństwa na wakacjach

 
Co prawda każda, podstawowa wersja polisy turystycznej obejmuje transport medyczny do Polski, to pokrywa tylko wydatki do tak zwanej „sumy ubezpieczenia”. Eksperci radzą, aby  w przypadku wyjazdów do krajów europejskich zakupić polisę z limitem nie mniejszym niż 80 tys. zł, przy wakacjach na innych kontynentach ustawmy „pułap” na minimum 300-400 tys. zł. Ta sama zasada dotyczy osób wybierających się do Ameryki Północnej – i to niezależnie od wieku, stanu zdrowia, planowanych aktywności. Dlaczego? Dlatego, że opieka medyczna w Ameryce Północnej  należy do najdroższych na świecie.
 
Źródło: www.turystyka.wp.pl